[07] Zapach spalonych kwiatów

16:03

Melissa de la Cruz

  • okładka miękka
  • 298 stron
  • 47 rozdziałów + prolog, epilog
  • tom 1 (nie wiem czy będzie więcej)
Okładka:

Świetna, piękna i taka ... magiczna. Kobieta z kwiatami, wszystko w stonowanych kolorach. Pięknie.
Ocena: 3/3

O książce:

[TUTAJ]

Moje zdanie:

Dobra. Nawet bardzo.

Opisywane osoby:
  • Freya 
  • Ingrid
  • Joanna
Freya - pogodna, spontaniczna, wybuchowa czarownica. Zakochana w Branie. Wszystko się świetnie układa do czasu aż na przyjęciu zaręczynowym zjawia się Killian. Ten mężczyzna tak bardzo ją pociąga, że zgadza się, aby pójść z nim do łazienki i...
Pracuje w barze, podaje drinki z nutką magii. Tak naprawdę jest to jej zabronione przez Radę. Ale ona ma już dość życia w ukryciu. W tym samym czasie sytuacja Freya -> Bran -> Killian rozwija się nie tak, jak powinna. Chociaż...

Ingrid - całkowite przeciwieństwo Frayi. Spokojna, opanowana, posępna. Nigdy nie była naprawdę zakochana, a trochę już żyje. Tak samo, nigdy nie przeżyła tego "pierwszego razu".
Pracuje w bibliotece i lubi to, co robi. Dodatkowo przechowuje projekty różnych domostw. Później przygotowuje z nich wystawy. Sytuacja staje się dziwna, kiedy na jednym z nich dostrzega nieznane jej znaki. Próbuje rozstrzygnąć zagadkę.
Ona także chce użyć magii w drobnych sytuacjach, aby pomóc ludziom, którzy cierpią. Są bezpłodni, zdradzani, niewierni i inni nieszczęśliwie zakochani. W końcu przychodzi czas także na nią. Zjawia się mężczyzna, który zabiega o jej względy. Czy okaże się tym jedynym? A może ją wykorzysta i porzuci?

Joanna - matka Freyi i Ingrid. Czarownica prowadzi spokojne życie, pomaga sąsiadom w opiece nad chłopcem - Tylerem. Dziecko spędza z nią czas, kiedy rodzice są w pracy. Bardzo się do siebie przywiązują. Joanna, po stracie swojego syna (który teraz byłby w wieku Tylera) robi wszystko, aby go uszczęśliwić. Używa drobnych, magicznych sztuczek, żeby ożywić pluszaki, zabawki lub samochody. Jednak ona także  zauważa, że w mieście dzieje się coś dziwnego. Na plaży znajduje trzy martwe ptaki. Jest to symbol czegoś złego. Następnie zbiorniki wodne wylewają jakąś srebrną, toksyczną substancję. Coraz więcej ludzi ma wypadki lub po prostu umiera. Joanna potrafi przywracać do życia. Pomaga pewnemu mężczyźnie, a to poważne użycie magii, której używać nie może...
Czy zdecyduje się na to jeszcze raz, kiedy okaże się, że umierającym jest... Tyler?

Wszystkie trzy tak inne, odrębne historie czarownic sprowadzają się do jednego problemu. Czy sobie poradzą? Przezwyciężą zło? I co je czeka? Przecież używanie magii jest zabronione. Rada puści to płazem?

Dodatkowo miłym zaskoczeniem było dla mnie małe powiązanie z historią Błękitnokrwistych. Tzn. pojawiła się na moment Mimi, jednak nie odegrała ważnej roli. Jeśli ktoś czytał Błękitnokrwistych (najnowsze tomy) zrozumie. Jeśli nie, to nie zaburzy to toku historii.

Ogólnie pozytywne wrażenie. Jednak mam taki niedosyt. Jakby czegoś jeszcze brakowało. Książka nie powaliła na kolana, ale nie była też zła. Nie wiem, czy będą kolejne części. Jeśli tak, to może dopełnią moje oczekiwania.

Polecam na odprężenie wieczorem. Przyjemna historia.
Treść: 3/5


Sumując:
Okładka - 3/3
Treść - 3/5
Razem - 6/8
Ocena -dobra


Książkę otrzymałam od:
za co bardzo dziękuję.






You Might Also Like

20 komentarze

  1. Książkę mam już zakupioną i czeka na swoją kolej na regale, ale najpierw muszę przedrzeć się przez ten ogromny stosik czekający na mnie przy szafce nocnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki nie czytałam ale może kiedyś po nia sięgne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie mam aż takiego przekonania do tej powieści. Kurcze zazdroszczę ci współpracy ze Znakiem, jak ty to zrobiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tę ksiązkę zawsze bardzo chciałam przeczytać :)

    Wybrałam Cię do zabawy oTAGowani - jeśli będziesz miała ochotę wziąć udział, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O książce nie czytałam, ale tyle złego naczytałam się o "Błękitnokrwistych", więc gdybym zobaczyła, że to napisała ta sama autorka, pewnie bym po to nie sięgnęła.
    Mimo że lubię magię, ani opis ani recenzja mnie nie zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej książki, a w kolejce z tych "magicznych" czeka na półce Fitzpatrick Becca ,,Szeptem".

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka jest tak cudowna jak tylko może! Czytałam ,,Błękitnokrwistych" i mam zaufanie do Melisy. Chętnie sięgną po ,,Zapach spalonych kwiatów". Tytuł też mi się podoba. Mało jest teraz książek o czarwonicach, to będzie miła odmiana po wampirach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesli chodzi o okładkę to w stu procentach zgadzam się z Tobą- jest naprawdę magiczna :) I muszę przyznać, że jakiś czas temu o mało jej nie kupiłam. Jednak nie jestem do niej na tyle przekonana, żeby poświęcić jej swój czas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz, już naprawdę nie mogłam tam wytrzymać. :) I cieszę się, że wygląd Ci się podoba, ale nagłówek jeszcze nie jest mój, tylko Carllton. Ja na razie nie mam czasu na włączenie Photoshopa.

    A książka zapowiada się naprawdę fajnie. :) Może kiedyś przeczytam, a na razie czeka mnie Makbet i Potop. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie "Sala Samobójców" rozczarowała, spodziewałam się chyba wszystkiego, ale nie krzywdzącego opierania się na stereotypach...
    Ja do Green Day też mam pewien sentyment, mimo że ich dyskografia (kilka pierwszych albumów, które zrecenzowałam) jest dla mnie trochę męcząca xD
    A mnie Kazadi jest obojętna. Jako osoba, jako piosenkarki ma beznadziejną piosenkę ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Do książki nie jestem zbytnio przekonana. Autorka odstraszyła mnie książką "Błękitnokrwiści"

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i polubiłam tę książkę. Liczę, że będzie wkrótce drugi tom :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bym chciała recenzje Hallie Jinkins Wojna Bogiń, bo nigdzie nie ma, a ja nie wiem, czy mam przeczytac, czy nie, czy mi warto wydac te 15 złoty na ebooka. PLISSSSS!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam książki w planach na najbliższy czas :) Musisz poprosić o recenzję kogoś innego i/lub szukać dalej.

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. Książkę planuję przeczytać już od jakiegoś czasu. Okładka rzeczywiście jest prześliczna :)
    Przeniosłam się z ksiazki-dla-mlodziezy---chasm.blog.onet.pl na chasm-czyta.blogspot.com. Mam nadzieje, że będziesz mi dalej towarzyszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam już kilka książek Melissy de la Cruz i nie byłam rozczarowana. Dzięki za tą recenzję. Pozdrawiam :)
    monweg.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie będę jej jakoś specjalnie szukać, ale jeśli nadarzy się okazja to przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię tę pisarkę, więc jeśli znajdę książkę w bibliotece, to z pewnością przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie i komentarz :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Twój tekst

Popular Posts

Contact Us

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obserwatorzy

Wyświetlenia

Czytam

Czytam
Igrzyska śmierci - Suzanne Collins

Translate

Szukaj:

Popular Posts

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images