[014] Klątwa Tygrysa

13:49

Colleen Houck

  • Okładka miękka
  • Wydawnictwo OTWARTE
  • Tom 1
  • Ilość rozdziałów: 24 + prolog, epilog
  • Ilość stron: 352
  • Pół człowiek, pół tygrys, miłość, klątwa
Okładka:

Ge.nia.lna! Po prostu mając tą książkę przed sobą, nie mogę się napatrzyć. Przede wszystkim hipnotyzują, ogromne, błękitne oczy tygrysa. Mają bardzo intensywny kolor, co skupia uwagę. Następnie zwracamy uwagę na samą postać z okładki, czyli tytułowego tygrysa. Wydaje się pięknym, dostojnym zwierzęciem. Ramka w górze okładki jest w rzeczywistości srebrna, czego wy niestety nie możecie ujrzeć. Wszystko jest zachowane w stonowanych, zimnych kolorach niebieskiego, szarego, białego.  
Ocena: 1/1


O książce: 


Moje zdanie:

Tematem książki jest tygrys, tygrys i jego klątwa. Mamy do czynienia z kolejnym paranormal romance. Zwierze, które tak naprawdę jest mężczyzną, czego możemy się dowiedzieć czytając opis książki z tylu, nazywa się Dihren. Pojawia się również Kelsey, która jest tą wybraną i ma za zadanie zdjąć klątwę z tygrysa. Wiadome jest również, że bohaterowie się w sobie zakochają, bo taką informację także możemy wyciągnąć z opisu książki. Mnie osobiście to zdenerwowało. Bo według mnie, to, co znajduje się z tyłu książki ma nas zachęcić, zaintrygować... A tak naprawdę w tych kilku zdaniach dowiadujemy się całej historii.

Problematyka jest, tak jak wyżej napisałam, dosyć prosta w dostrzeżeniu. Główna bohaterka ma za zadanie zdjąć ciężką klątwę z tygrysoczłowieka. Jeśli jej się to uda, sprawi, że mężczyzna w ciele wilka będzie mógł pozostać sobą i nie zmieniać się więcej w zwierzę. Jeśli jednak jej się nie powiedzie, klątwa da mu tylko 24 minuty w pozostaniu w ciele człowieka. 
Kolejnym problemem jest nastoletnia, niepewna, niedojrzała miłość. Dwójka głównych bohaterów zakochuje się w sobie, ale Kelsey tak naprawdę nie wie czego chce. Nie wie także, czy to co robi jest dobre.
Powstrzymywanie emocji i radzenie sobie z bólem. Dziewczyna, kilka lat wcześniej straciła obu rodziców i teraz jest w rodzinie zastępczej. Nie dopuszcza do siebie nikogo na tyle blisko, by mógł ją zranić. Boi się złamanego serca, dlatego kiedy widzi, jak rozwija się sytuacja z Renem, odpycha go.

Najciekawszym wątkiem było zdecydowanie rozpoczęcie łamania klątwy, a co za tym idzie, poszukiwania magicznych przedmiotów z przepowiedni Drugi. Zachwyciły mnie dobrze przemyślane miejsca, które idealnie zgrywały się ze słowami klątwy, którą mamy szansę poznać wcześniej, przed wyprawą. Wiele niebezpieczeństw, które czekały na głównych bohaterów zaskakiwało i ciekawiło. 
Kompozycja jest trochę przewidywalna. Głównie chodzi mi o to, o czym mówiłam wyżej. Dużej części z historii dowiadujemy się po przeczytaniu opisu z tyłu książki.
Magnetyczne oczy tygrysa.
Pradawna klątwa, którą zdjąć może tylko ona.
Namiętność silniejsza niż strach.
Razem muszą stawić czoła mrocznym siłom.
Czy poświęcą wszystko w imię miłości? 

Więc wiemy, że tygrys będzie również człowiekiem. Oraz że bohaterowie się w sobie zakochają.
Jeśli już mówimy o emocjach. Początkowo wydają się bardzo sztuczne i wymuszone. Główna bohaterka płacze podczas, gdy w normalnym życiu, żadna osoba by (w tamtym momencie) tego nie zrobiła... Z kolejnymi rozdziałami, autorka zaczyna lepiej opisywać poszczególne przeżycia Rena oraz Kelsey. Akcja rozkręca się jakoś po 1/3 książki. Na początku jest... nie powiem, że nudno, ale tak schludnie, grzecznie i poukładanie. Dopiero później zaczyna się coś dziać, czytelnik zostaje zaskakiwany i mocno wciąga się w to, co czyta.

Język, jakim pisze pani Colleen jest prosty i zrozumiały dla każdego. Nie używa ani zwrotów bardzo młodzieżowych, ani jakiś archaizmów, więc czyta się przyjemnie.

To, że czasem potrzebujemy pomocy, nie znaczy, że jesteśmy słabi.
Przejdźmy do bohaterów, bo tu muszę się bardzo poskarżyć na Kelsey. Po prostu nie wytrzymuję, żeby tego nie napisać. Nie rozumiem, jak można tak zepsuć główną bohaterkę i zrobić z niej bardzo płytką osobę. Na początku wydawała mi się całkiem normalna i nawet miła. Do czasu kiedy w końcówce jej odbiło i zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie jest chora psychicznie. Tak mnie denerwowała tym, co robiła, że aż mnie trzęsło. Jeszcze jej głupkowate tłumaczenie swojego zachowania, przerosło wszystko. Dwie inne postaci w jednej... Dodatkowo przeszkadzała mi jeszcze jedna rzecz, dziewczyna od początku traktowała tygrysa (jeszcze nie wiedziała, że jest on również mężczyzną) jak człowieka. Mówiła do niego, czytała mu wiersze.
Jeśli chodzi o resztę bohaterów, są dobrze skomponowani.
  • Kelsey - odważna, łatwowierna, naiwna, miła przez pierwsze 3/4 książki)
  • Ren - uroczy, troskliwy, odważny, stanowczy

Spotkamy się także z:
  • Kishan, brat Rena - czarujący, sprytny
  • Pan Kadam, opiekun obu tygrysów - uprzejmy, wrażliwy, odważny, dobrze zorganizowany


Jeśli mam ocenić, to nie mogę powiedzieć, że to jest zła książka. Wręcz przeciwnie, jest dobra, jednak nie idealna. Ma kilka wad, które niestety są widoczne, dlatego ta historii nie jest arcydziełem.

Polecam wszystkim miłośnikom paranormal romace. I tylko takim osobom, jeśli ktoś nie jest pewny, to niech odłoży tą pozycję na późniejszy czas.
Ocena: 3/5


Sumując: 
Okładka - 1/1
Treść - 3/5
Razem - 4/6
Ocena - dobra


Książkę otrzymałam od:  
Wydawnictwa OTWARTE, za co serdecznie dziękuję!
 
Klikając tutaj, wejdziecie na ich stronę.

You Might Also Like

22 komentarze

  1. Od dawna mam ochotę na tę książkę. Muszę ją w końcu przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spotkałam się już z wieloma negatywnymi opiniami na temat tej książki. Cały czas zastanawiam się, czy po nią sięgnąć (: Jednak pomimo wszystko zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem przekonana do tej książki, ale kto wie, jeśli ją spotkam, może skusi mnie okładka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli trafi do biblioteki to na pewno wypożyczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zbiera raczej pozytywne recenzje, troszeczkę się zdziwiłam, że tobie mniej się podobała. Ale mimo to przeczytam, aby się na własne skórze przekonać. Te oczy tygrysa mnie wzywają ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uważam, że okładka jest nieziemska. Poza tym ostatnio ciągnie mnie do paranormal romance, więc z pewnością po książkę niebawem sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałem, ale może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś specjalnie mnie do tej książki nie ciągnie. Nie wiem dlaczego. ; /

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny blog:D


    zapraszam do obserwowania:) do dla mnie duzo znaczy
    anniewayfashion.blogspot.com/
    bede wdzieczna:*

    OdpowiedzUsuń
  10. czesc :) czy zaobserwowałas mnie bo mi sie nie pojaiwło ;c

    jak cos do obserwuje z konta google :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ksiazka moze byc fajna! w wakacje bedzie duuzo czasu :0 pozdrawiam green-lilies.blog onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie miłość do "Pamiętników..." trochę przeszła po tej w połowie nieudanej 3 serii... kurczę, chciałabym przeczytać książki.

    Hmm... ja się chyba za Scorpionsów będę musiała wziąć ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. Książki nie powinno oceniać się po okładce, która w tym wypadku jest bardzo ładna. I cieszę się, że przeczytałam Twoją recenzję, bo coś czuję, że zawiodłabym się na tej książce... Ale ciekawi mnie to, co czytasz teraz, więc z niecierpliwością czekam na nowy post. :)
    Pozdrawiam i zapraszam na prolog na: www.ryzyko-porazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w najbliższych planach czytelniczych tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej, chcialam Cie poinformowac, ze jednak wracam na mojego onetowskiego bloga, a co za tym idzie prosze zebys infromowala mnie tam o nn :) i zapraszam do notki :) A ta ksiazka ma rewelacyjna okladke, zapowiada sie ciekawie, jakos tak inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam w planach, bardzo chcę ją przeczytać :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawa, ale chyba nie dla mnie. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałam pierwszą część. Nie byłam zachwycona. Pomysł może i był dobry, ale wykonanie mnie irytowało.

    Zaczęłam czytać drugą część, ale w połowie się poddałam. Była po prostu zbyt przewidywalna, a i nawiązania do twórczości pani Meyer zaobserwowałam. Biorąc pod uwagę, że będzie tego ok. 5 części... Dałam sobie spokój.

    Indie, przygody, tygrysy, mitologia. Bardzo, bardzo fajnie. Palce lizać.
    Ale przedstawienie głównej bohaterki, która w drugiej części wyprawia już zupełne głupoty, oraz dwóch braci, którzy dla mnie są zlepkiem głównych męskich bohaterów ze Zmierzchu i Pamiętników Wampirów (Książkowych).

    Może za stara się robię na takie książki :(

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja kocham i ubóstwiam tą książkę :D
    I tu powiem, że ja po opisie nie dowiedziałam się wszystkiego o historii. Na początku pomyślałam, że tu chodzi o jakąś inną klątwę, a miłość to pomiędzy główną bohaterką, która ma złamać klątwę i jakimś chłopakiem, który jej będzie w tym pomagał (nie wpadłam na to, że to może być człowieko-tygrys). I byłam mile zaskoczona, kiedy się dowiedziałam, że jednak się myliłam (bo sądziłam, że to będzie nudna typowa przygodówka, których nie trawię, ale coś i tak kazało mi ją kupić ). Drugą część pochłonęłam w dwa dni, a zakończenie sprawiło, że się poryczałam. Tak po prostu. Zamknęłam książkę i ryczałam.
    Odliczam dni do premiery kolejnego tomu ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Masz rację, z napisów z tyłu okładki dowiadujemy się całkiem sporo. Przyznam, że książkqa mi się podobała, aczkolwiek nie powiem, że mnie zachwyciła. Zapraszam do mnie na okiemczytelnika.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie i komentarz :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Twój tekst

Popular Posts

Contact Us

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obserwatorzy

Wyświetlenia

Czytam

Czytam
Igrzyska śmierci - Suzanne Collins

Translate

Szukaj:

Popular Posts

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images