*[04] Szeptem
21:03
Becca Fitzpatrick

- okładka miękka lub twarda
- 325 stron
- 30 rozdziałów
- tom 1
Okładka:
Podoba mi się chyba najbardziej ze wszystkich części. Uwiodła mnie od samego początku. Anioł spadający z Nieba. Potępiony. Ma w sobie to coś, co przyciąga.
Ocena: 3/3
O książce:
[TUTAJ]
Moje zdanie:
Zachęciło mnie do czytania kilka moim internetowych koleżanek oraz ich recenzje.
Na samym początku, a dokładnie po przeczytaniu kilku pierwszych zdań pomyślałam:
Co za dziadostwo... E, nie czytam.
Po kilku dniach siadłam i zaczęłam od początku. Teraz stwierdzam, że prolog był wspaniały, zachęcił mnie tylko, by czytać dalej.
Historia jest jedyna w swoim rodzaju, dobrze napisana. Nie ma żadnych niedociągnięć. Jest w niej wiele zagadek. Prawie do końca nie wiadomo, kto jest kto. Przyznam, że od początku podejrzewałam Eliota. Czy moje podejrzewania były słuszne już nie zdradzę. Później przyszło mi na myśl, że razem z Eliotem może współpracować Vee. No wiecie - fałszywa przyjaźń i takie tam...
Nora - główna bohaterka jakoś dziwne, bo nie była taka ciapowata. Nawet ją polubiłam. No i wiadome, że od początku kochałam Patcha. Czekałam oczywiście aż zrobią kolejny krok.. Ciekawiło mnie czy Nora w końcu ulegnie tej ogromnej pokusie. :)
Jeśli chodzi o naszą panią psycholog (o ile się nie mylę na nazwisko miała Greene). Jak wydała, że następną osobą, która ma zginąć jest Nora i że Patch ma ją zabić, myślałam, że to żart. Myślałam, że tak naprawdę to ONA jest osobą w kominiarce, a powiedziała, że to Patch, żeby zataić swoje chytre zamiary. A później okazało się... (to już nie ważne).
Artykuł w gazecie o morderstwie. Za każdym razem jak czytałam te fragmenty przechodził mnie dreszcz.
Na czym się uśmiałam? Oczywiście akcja naszej głównej bohaterki z obcasami, mini i topem.. I idziemy wyrwać gościa za ladą, żeby wyciągnąć informacje o swoim kochasiu (czyt. Patchu).
Jednym słowem. Książka wciągająca i to makabrycznie, szybko się ją czyta i bardzo lekko.
Treść: 4/5
Sumując:
Okładka - 3/3
Treść - 4/5
Razem - 7/8
Ocena - bardzo dobra
Zakładka:
brak
Książkę otrzymałam od:
za co serdecznie dziękuję.
16 komentarze
Mnie przytoczona sytuacja denerwowała, bo to był chyba najgłupszy pomysł Nory. Ale ogólnie polubiłam książkę.
OdpowiedzUsuńWłasnie mam zamiar zabrać się za tę książkę.Po Twojej recenzji nabrałam jeszcze większej ochoty na przeczytanie jej i jutro lecę po nia do biblioteki.
OdpowiedzUsuń"Szeptem" czytałam. Taka zwykła powieść dla nastolatków (nie piszę nastolatek, bo mój kumpel też to czytał i mu się spodobało ;o )
OdpowiedzUsuńIleż to ja się nasłuchałam "ochów i achów" na jej temat - i to podziałało, bo teraz, już od dłuższego czasu mam ochotę na lekturę tej serii. Niestety, jeszcze nie wpadła mi w ręce, ale będę wytrwale polować ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Bardzo mi się podobała. Becca odwaliła kawał dobrej roboty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmonweg.blox.pl
Książkę czytało się miło, ale ogromnie denerwowała mnie płytkość bohaterów. ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale trafiam na same pozytywne recenzje, więc jeśli będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńResena [u nas NN, zauważyłam, że długo się nie chciało zaktualizować w Twojej liście, więc mogłaś przegapić, a post jest ważny ;)]
czytałam ,,Szeptem" i bardzo mi się podobało. Wyobrżając sobie Norę, cały czas miałam przed oczmami Ninę Dobrev - nie wiemu. Momentami miałam wrażenie, że ,,Szeptem" to taka lepsza wersja ,,Zmierzchu". Wiele elementów było podobne. Np. gdy Nora szukała informacji w internecie, wydawało mi się to żywcem zczerpnięte z sagi. Ale oczywiście była to o 100% lepsza werscja. I okładka jest cudowna.
OdpowiedzUsuńbardzo chcę przeczytać bo dużo o tej ksiażce słyszałam :)
OdpowiedzUsuńJa czekam aż koleżanka wreszcie przyniesie mi do szkoły "Szeptem", gdyż sama chciałabym przeczytać choć jeden tom. No, z czystej ciekawości.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać ta książkę;)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze MM fascynował, pora zabrać się za jego dyskografię;) Nie wiem w jakim czasie mi się to uda zrobić, ale zamierzam zrecenzować jego wszystkie krążki ;)
OdpowiedzUsuńA mnie "Zaćmienie" się najbardziej podobało. Chociaż nie do końca... dodatek o Bree jest lepszy.
Już kiedyś wspominałaś, że jej nie lubisz ;]
Ty to wiesz jak zachęcić do przeczytania < 3 Dopiero co skończyłam Sparksa. Sprawdzę czy jest w bibliotece ta ksiażka ; ) pozdrawiam i zapraszam na nn green-lilies.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie wydane w Polsce tomy i uważam, że część pierwsza jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńSeria "Szeptem" to jedna z moich ulubionych. Niebanalna i wartka akcja, ciekawe postacie. Już nie mogę się doczekać ostatniej części. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję za przeczytanie i komentarz :)